Na koniec 2020 roku w ramach akcji #grudzienzoficynką, zanim jeszcze zaczniecie świętować, zachęcamy do lektury mini wywiadu z Krzysztofem Jóźwikiem.
Oficynka: Co się zmieniło w Pana życiu od czasu wydania pierwszej książki?
Oficynka: Co zadecydowało, że wydał Pan książkę w wydawnictwie Oficynka?
KJ: Przyjęcie oferty Wydawnictwa Oficynka podyktowane było szeroką ofertą powieści sensacyjnych i kryminalnych i gorącym zainteresowaniem moją książką. Chciałem, aby moi „Zamachowcy” znaleźli się wśród dzieł takich autorów, jak Agnieszka Pruska, Krzysztof Beśka czy Katarzyna Gacek. Liczne inicjatywy Oficynki i udział w festiwalach kryminału przekonały mnie, że warto znaleźć się w gronie autorów tego wydawnictwa.
Oficynka: Co najbardziej ceni Pan sobie w pisaniu? Co Panu daje pisanie?
KJ: Dopiero, gdy zacząłem sam wymyślać historie, tworzyć wątki i nakreślać charaktery bohaterów, nauczyłem się czerpać przyjemność z pisania. Uczucie do tej pory nieznane, stało się dla mnie motywatorem do dalszej pracy nad kolejnymi tytułami. Pisanie daje mi przyjemną odskocznię od codzienności i aktywowanie twórczej części mojego ja, gdzie mogę puścić wodze fantazji i nic mnie nie ogranicza.
Oficynka: Czy ma Pan ulubionego bohatera swoich książek?
KJ: W zasadzie lubię wszystkich, których stworzyłem. Każdy z bohaterów na swój sposób jest mi bliski i każdą z postaci darzę sympatią.
Oficynka: Jakie ma Pan najbliższe plany literackie? Nad czym Pan obecnie pracuje?
KJ: Nie licząc „Loterii”, drugiej części „Zamachowców”, która jest zapowiedziana na 14 stycznia, mam już napisane cztery kolejne powieści kryminalno-sensacyjne. Jeśli mam czas, to czytam je po raz kolejny, robię poprawki i zmiany. Nad kolejnymi tytułami zacznę pracować, gdy pojawi się zainteresowanie wydawnictwa pozycjami już napisanymi.
Komentarze
Prześlij komentarz