Przejdź do głównej zawartości

GRUDZIEŃ Z OFICYNKĄ: Darek Dekański

Prezentujemy kolejny mini wywiad z cyklu #grudzienzoficynką. Tym razem na nasze pytania odpowiedział Darek Dekański, autor tomiku poezji "Nie jestem własny".

Oficynka: Co się zmieniło w Pana życiu od czasu wydania tomiku poezji?


Darek Dekański: Rozdałem pierwsze w życiu autografy :) Otrzymałem wiele wiadomości od osób, które przechodziły podobną drogę, które odnalazły siebie, a przede wszystkim odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Pisząc, chciałem pomóc... i chyba rzeczywiście się udało.

Oficynka: Co zadecydowało, że wydał Pan książkę w wydawnictwie Oficynka (Przypadek, czy  zamierzone działanie)?

DD: Powiedziałem bliskiej osobie, że piszę wiersze, a ta zaproponowała ich wydanie. Wydanie w Oficynce. Zaufałem. Nie żałuję!

Oficynka: Co najbardziej ceni Pan sobie w pisaniu? Co Panu daje pisanie?

DD: Przede wszystkim chwilowe odejście od problemów codzienności. Tworzę swój świat z marzeniami i nadziejami. Zapominam o koniecznościach, żyję ideami, obracam się w świecie fenomenów. To dla mnie bezgraniczna wolność, w której jestem sobą.

Oficynka: Dlaczego akurat poezja?

DD: Szukałem możliwości ujścia emocji. Początkowo była to forma pamiętnika, ale z czasem zaczęły powstawać wiersze. I tak od przeszło 18 lat ;)

Oficynka:  Jakie ma Pan najbliższe plany literackie? Nad czym Pan obecnie pracuje?

DD: Powstaje drugi tomik poezji, ale... będzie też książka! Oczywiście dla Oficynki - Wydawnictwa Matki ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Anna Grzeszczuk: "Postaci z mojej książki istnieją bądź istniały"

Serdecznie zapraszamy do przeczytania naszej rozmowy z Anną Grzeszczuk, autorką powieści pt. "Lektorka", która należy do naszej serii błękitnej.  Oficynka: Pani Aniu, "Lektorka" wydaje się być lekką ucztą literacką, a w tej niepozornie wyglądającej książce nagromadzonych jest tyle emocji... Trudno było opowiedzieć tę historię? Anna Grzeszczuk:  „Lektorka” jest dokładnie taka, jak sobie założyłam. Nie zamierzałam wydłużać wątków tylko dlatego, aby książka zyskała na objętości. Dlatego z jednej strony niepozorność, a z drugiej sporo emocji. Kondensacja emocji. Jeśli pewna historia niejako osiadła we mnie, to pisze się o niej w takim cudownym transie. Świat przestaje istnieć, a ja łapię się na tym, że nawet nie czuję potrzeby zrobienia sobie przerwy na posiłek. Tak właśnie było w przypadku tej książki. Dla mnie taki stan twórczego amoku to sama przyjemność. Oficynka: Czy Olga ma swój pierwowzór w rzeczywistości, czy jest to postać całkowicie wymyślona? AG:  Nie piszę o...

Katarzyna Konczarek: "Jeśli teraz zacznę paradować w błękitach, będę tłumaczyła zdumionym rodzinie i przyjaciołom, że to wina wydawnictwa"

Serdecznie zapraszamy do wywiadu z Katarzyną Konczarek, autorką powieści "Słoik w papryczkach". Tytuł ten należy do oficynkowej błękitnej serii. Oficynka: Pani Kasiu, ponad rok temu ukazała się Pani debiutancka powieść o smakowitym tytule „Słoik w papryczkach”. Czy po tych kilkunastu miesiącach pamięta Pani jeszcze emocje, które towarzyszyły ukazaniu się książki? Katarzyna Konczarek: Pamiętam swoje niedowierzanie, że to już. Że coś, co kiedyś było tylko mrugającym kursorem, strzępkami tekstów, które trzeba było miesiącami układać, okrawać, uzupełniać i montować w całość, wreszcie tą całością się stało. Kiedy dostałam wiadomość: „Pani Kasiu, książki już są”, potrzebowałam chwili, żeby w to uwierzyć. Musiałam nauczyć się traktować „Słoik w papryczkach” jako tekst kompletnie skończony, który zaczął żyć swoim życiem. Oficynka: Przyznam szczerze, że bardzo podoba mi się tytuł książki. Czy od samego początku powstawania powieści wiedziała Pani, że to właśnie papryczki znajdą s...

Justyna Typańska: "książkę czyta się tak, jakby to, co w niej zawarte, wydarzyło się i zostało spisane"

Dziś rozmawiamy z Justyną Typańską, autorką książki "Zaczynam od listu, kochanie". Jej kolejna powieść - "Dziewczyna z bidula" - już wkrótce będzie miała swoją premierę. Zapraszamy do lektury wywiadu. Oficynka: Dzień dobry Pani Justyno! Na początek muszę zapytać: jest Pani stałym bywalcem biblioteki? Justyna Typańska: Dawniej często, a szczególnie gdy chodziłam do szkoły podstawowej w Krzykosach i biblioteka była niedaleko. W liceum biegałam do biblioteki miejskiej w Środzie Wlkp. – tam zawsze było dużo nowości. Później zaczęłam szukać książek w Internecie i niekoniecznie musiały być nowe. Jeśli były w dobrym stanie, to często je kupowałam. Tak udało mi się zebrać całą kolekcję książek pióra Jane Austen oraz kontynuacje jej książek napisanych przez inne autorki. Do tej pory takich szukam, ale zaglądam też często na strony księgarń internetowych lub wpadam do Empiku. Oficynka: Jak się Pani domyśla, pierwsze pytanie nie było przypadkowe, bo częściowo akcja powieś...